bird-in-a-box-1164564Historia z – 18.01.2015

Czekam na BUSa z Rybnika do Katowic na przystanku w Rybniku. Wczesny wieczór godzina 16.30, zimno. Na przystanku pojawia się jakiś figo fago koło trzydziestki w okularach podobnych do moich, czyli kilka razy przez takich jak on określonych jako “pedalskie”. Na moim nosie oczywiście, bo na nosie homofoba pedalskie nie są. Trochę niższy, pod kurtką ewidentnie coś mu wydęło. jakby piwny brzuch. Spojrzał na mnie ( jeszcze wtedy był groźnym samcem alfa ), nagle zmienił mu się chód. Gdyby siedział na ławce, pewnie zamaszystym ruchem założyłby nogę na nogę i zatrzepotał rzęsami niczym Elżbieta Jaworowicz, ale że stał czytając rozkład jazdy, przyjął pozycję modelki pozującej do sesji zdjęciowej.

Podjeżdża bus, wsiadam pierwszy. Tylko dwa miejsca wolne. Zająłem jedno. Stać nie mogę, miewam chorobę lokomocyjną, więc jak wolne, siadam, kiedy trzeba ustępuję.

Za mną wsiada figo fago ubrany zupełnie normalnie. Faszyn from Raszyn w wersji samca alfa, czyli jakieś spodnie, jakaś kurtka, jakieś buty. Oczywiście pełznie jak modelka do tego fotela. Zajmuje ostatnie wolne miejsce za mną.

Za nami wsiadają cztery młode niewiasty, jakby licealistki, czyli na upartego mógłbym być ich ojcem. Na co figo fago włączył opcję “samiec alfa” i mówi:

– Tyle pięknych pań, a ja mogę ustąpić tylko jednej, proszę niech pani siada…

– Ależ nie dziękuję, postoję.

Kontynuuje swoją manifestację męskości, bo przecież gdyby nie zamanifestował jeszcze wydałoby się, że lubi chłopców…Oczywistym też jest dla takich ukrytych, że jak publicznie nie podrywają panienek to na pewno wyda się, że woleliby puknąć kogoś innego, więc rwą, byle tylko kumple, ludzie widzieli to rwanie.

–  Ależ niech pani usiądzie – wydukał jąkając się, ewidentnie pod wpływem procentowym (niektórym panom dżentelmeństwo tylko po procentach się włącza)

Wstał, stoi nade mną i chucha. Ona usiadła. Obok mnie siedzi zauważalnie zmęczony pan po sześćdziesiątce. Obaj ze starszym panem w swoich telefonach przeglądamy Facebook. Nagle w busie rozlega się znajomy głos figo fago, który rzecze:

– Ciekawe ile jeszcze procent dżentelmenów zostało w tej Polsce, bo ja dżentelmenem się okazałem, ale niektórzy wolą siedzieć na Facebooku niż ustąpić kobiecie.
Na co pan koło sześćdziesiątki, ten obok mnie ewidentnie dotknięty personalnie przytykiem odpowiada:

– Jak przepracujesz czterdzieści lat i przejdziesz tyle chorób co ja, wtedy porozmawiamy o ustępowaniu miejsc, a na razie się nie odzywaj mądralo.

Figo fago dalej prowokuje, coraz bardziej agresywny, więc uspokajam starszego pana, żeby się nie denerwował, bo szkoda zdrowia.

Koleżka jednak nie odpuszcza, więc nie wytrzymałem i mówię:

– Może nie rozmawiajmy o procentach, bo wydaje mi się, że było ich dziś w pana przypadku zdecydowanie za dużo.

Nie zrozumiał mojego umówmy się niezbyt skomplikowanego żartu i brnie dalej.

Bliski haftu, który mógłby nieco uprzykrzyć wszystkim podróż odpowiadam:

– “Czy byłby pan tak uprzejmy i mi nie chuchał w twarz, bo mam problem z przetworzonym zapachem alkoholu, szczególnie podczas jazdy”.

Na co figo fago chciał mi dosrać, ale niefortunnie sformułował zdanie i mówi głośno:

– Alkoholu tak???? A ja mam problem z homoseksualizmem… He he

Na co ja ( Boziu dziękuję Ci za dar ciętej riposty )

– A to jest pan gejem????No niestety ja panu nie pomogę w zaakceptowaniu orientacji

Rozległ się śmiech w busie i zapadła cisza. Figo fago zatkało. Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Chyba przywaliłem w czuły punkt… A myślał, że on przywali w mój. Słyszałem tylko jak ciężko wzdycha przez ponad połowę godzinnej drogi.
Dojechaliśmy do Katowic. Wydawało się, że już wszystko  w porządku. W busie przecież cisza, tylko odór chuchu alkoholowego się unosił.
Wysiadam, dziękuję kierowcy za bezpieczne dowiezienie. Nagle dostaję z całej siły kopa w dupę i słyszę:

– Gejem? Kto jest gejem Ty pedale?!

Drugi kop, tym razem w brzuch. Oddałem. Wkurzył się jeszcze bardziej, że śmiem się stawiać.
Krzyczę ( Centrum Katowic Plac Andrzeja przy PKP godzina 18.00) – “Niech ktoś wezwie policję!!!” – krzyczę.

Goni mnie wokół busa. Kierowca trąbi, ludzie patrzą. Ja spieprzam próbując zdobyć czas na wyciągnięcie mojej tajnej ( legalnej ) broni z plecaka, ale tak, jak w damskiej torebce, jeszcze nikt niczego w pośpiechu nie znalazł, tak i ja musiałem się naszukać między perfumami, paczką chusteczek higienicznych, kluczami od mieszkania, a notesem, narażając się w tym czasie na atak. Zasadził mi kopa, zabolało, ale znalazłem!!!! Mam!!!

Chrzest bojowy, pierwsze użycie, bo nigdy nie używałem i miałem nadzieję, że nigdy nie będę musiał.
Odbezpieczam i psiiiiikkkkk strumień na dwa metry. Dostał gazem po oczach. Jeszcze próbował mnie atakować, ale już na oczy nie widział. Dalej próbuje mnie kopać i się na mnie rzuca, więc teraz ja przejąłem inicjatywę. Psiiiiiiik drugi raz i trzeci, czwarty i piąty. Ucieka. Ja za nim.

– Gazem???? Gazem mnie traktujesz pedale?

– Masz rację, gaz bez kopa, to trochę pedalskie, więc wedle życzenia…

Zasadziłem porządnego w plecy, myśląc, że upadnie i w ten sposób go obezwładnię, powalony poczeka na policję, ale niestety…przerażony zwiał, przecierając oczy z gazu, oszołomiony tym, że tak się sprawy potoczyły.

Miałem umówione spotkanie i się spieszyłem, więc za chamem nie leciałem.

Wracam na Plac Andrzeja, z tętnem jak po skoku ze spadochronem, podchodzi ochroniarz, każe wzywać policję i zgłosić napaść. Pyta: Nic panu nie jest?

Mówię:

–  I tak zwiał, a ja najwyżej będę miał siniaka. On za to już nigdy faceta w rurkach nie zaczepi, bo będzie się bał, że dostanie wpierdol

Podchodzi miła współpasażerka, która daje mi swój numer telefonu, gdyby trzeba było zeznawać i poświadczyć napaść.

On miejsca ustąpił i numeru nie dostał, a ja nie ustąpiłem i dostałem. O ironio… Jak to nie trzeba cwaniakować i udawać casanovę, żeby mieć dobre relacje z kobietami.

 

Zachęcam do znalezienia mnie na Facebooku, Instagram i YouTube.

https://www.facebook.com/DamianMaliszewski.Official/

https://www.facebook.com/damian.maliszewski.56

https://www.instagram.com/damianmaliszewski/

https://www.youtube.com/user/DamianMaliszewski

https://twitter.com/damianmaliszews

Fot. Hubert Gostomski

 

Photo by: Sarah Williams SXC


19 Komentarzy

Jola · 24 stycznia 2019 o 13:43

Jest Pan niezwykle inteligentnym i wrażliwym człowiekiem, to dobrze, że ma Pan siłę i odwagę. Zachwyciłam się głosem, a okazało się, że to tylko niewielka część talentów, którym został Pan obdarowany i które Pan rozwija. Życzę Panu szczęścia w miłości i przyjaźni.

Frail Freddie · 11 stycznia 2019 o 12:59

Damianie, wielkie brawa za odwagę i szlachetną postawę – rodzice pięknie cię wychowali i mogą być z ciebie absolutnie dumni. Ludzie tacy jak ty zmieniają świat na lepszy :-* ALE. Ktoś powie, że się czepiam, ale nie mogę patrzeć /słuchać, jak ludzie używają określeń zwierzęcych na ludzkie gangreny. “Bydlaki, bydło, czy suka” wzięły się od niewinnych zwierząt. Nie mieszajmy zwierząt do ludzkich podłości – mamy szeroki wybór ludzkich nazw. Pozdrawiam serdecznie

Wojtas · 15 października 2016 o 15:49

Jestes wielki?

Dorota · 23 lipca 2016 o 23:23

Popieram reagowanie,
mieszkam na ulicy, gdzie gromadzi się wielu pijaczków i przez brak reakcji podwórze stało się meliną. Byłam chyba jedyną osobą, która reagowała, dziś jest nas więcej. To trochę inny przykład niż homofobia, ale ją również znam. Ważne jest to, że jeśli jedna osoba się wyłamie z niereagowania, to za nią pójdą kolejne. Dopóki nikt nie reaguje, działa efekt rozproszonej odpowiedzialności i to jest prawdziwy problem, bo agresorzy są w mniejszości, ale ich siłą jest bierność.

ja · 23 stycznia 2016 o 23:14

Przeczytałem. Konkluzja jest taka. Każdy według Pana który Pana atakuje i wyzywa od gejów jest kryptogejem ??? No błagam….

    Damian Maliszewski · 28 lutego 2016 o 01:46

    Ale to nie moja opinia, a przypadłość stwierdzona tak przez seksuologów, psychologów jak i psychiatrów potwierdzona badaniami naukowymi…Proszę poszukać kilku artykułów na ten temat. Sporo ich w internecie. Prace doktorskie także Pan znajdzie :) Pozdrawiam:)

Agnieszka · 30 lipca 2015 o 13:46

Długo zastanawiałam się czy napisać coś na Pana blogu( trafiając na niego przez czysty przypadek.). Muzyka zawsze była w moim życiu obecna i mimo iż nie mam pięknego głosu zawsze mi towarzyszy. To przez you tube trafiłam na piosenkę którą zaśpiewał Pan swojej siostrze. Owszem głos ma Pan piękny który wzrusza , ale mnie bardziej wzruszył fakt ze to właśnie piosenka dla siostry została podarowana w prezencie i widząc jej łzy szczęścia spływające po policzkach w jej wyjątkowym dniu zdałam sobie sprawę że więź która jest między Państwem warta jest jeszcze więcej tego niż głos czy dobrobyt. Przejdę do sedna tego co chciałam napisać.Jestem kobietą która zawsze borykała się z problemem podobnym do osób innej orientacji z tym ze u mnie chodziło o wagę . I to nie o nadwagę ale jej brak .Przy wzroście 175 cm ważę zaledwie 60 kg. I od kąd pamiętam zawsze znalazł się ktoś kto z tedo drwił. krótko pisząc wołali anorektyczka idzie i tym podobne argumenty. Dla dziewczyny która jest nastolatka to istne piekło być wysiewana przez rówieśników.Zamknięta w sobie tuszując się pod szerokimi ubraniami o niczym innym nie marzyłam jak tylko przytyć, chodź zawsze pochłaniałam duże ilości jedzenia a waga nic.Muszę napisać że były też osoby które komplementowały mój wygląd(a mi za każdym razem wydawało się ze tak mówią żeby nie zrobić mi przykrości). do pewnego momentu gdy powiedziałam sobie dość a to za sprawą mojego przyjaciela właśnie odmiennej orientacji.Pamiętam kiedy zrobił mi wykład że jestem piękna mam przecież blond włosy o których dziewczyny mażą niebieskie oczy długie nogi i coś co zostało mi w sercu do dziś” pamiętaj nie jesteś chuda tylko smukła “. mówiłam że jest moim aniołem powiernikiem na dobre i złe .Teraz mam męża dwoje dzieci wyszłam z ukrycia swojego ukrycia. Zdałam sobię sprawę że świat jest zły przez ludzi brak szacunku ignorancję i chamstwo. Rodzice uczyli mnie że nieważny jest kolor skory orientacja dobrobyt czy wykształcenie i dziś im za to dziękuję i tego też uczę swoje córki .Jestem przekonana że to wszystko właśnie wynosi się z domu rodzinnego. Zal mi tych wszystkich którzy są tacy ponieważ odchodząc z tego świata będą sami jak palec ja wiem że mam przy sobie przyjaciół i jestem dumna z tego że pomagam osobom których nie znam słysząc proste słowo dziękuję. Moja córka zadała mi kiedyś pytanie dlaczego wujek jest gejem o co chodzi . tłumacząc jej widziałam oczy szeroko otwarte i chwila milczenia która zapadła . Po czym stwierdziła wiesz mamo kocham go najbardziej na świecie i jest wyjątkowy jak lody gumisiowe. Może to nic nie warte co napisałam ale poczułam taka potrzebę podzielenia się tak jak Pan się podzielił. Pozdrawiam serdecznie

    Damian Maliszewski · 5 września 2015 o 20:28

    Dziękuję Pani Agnieszko za piękną historię :) Myślę, że ważną dla wielu osób. Pozdrawiam serdecznie :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *